Zainspirować można się Hygge, ale w praktyce liczą się indywidualne upodobania. Podpowiadamy, na co zwrócić uwagę.
Pewnie każdy słyszał o Hygge, czyli wywodzącym się z Danii stylu życia, a właściwie sztuce cieszenia się prostymi, na pozór prozaicznymi rzeczami oraz umiejętności czerpania przyjemności na co dzień. Czy nie jest to przereklamowane? Cóż, Dania regularnie zajmuje wysokie pozycje w rankingach najszczęśliwszych krajów świata. I to mimo raczej ponurych i deszczowych zim.
Być może najlepsze w Hygge jest to, że nie trzeba się tu trzymać żadnych z góry narzuconych reguł ani długo się czegoś uczyć. Na dobrą sprawę, jeśli ktoś umie cieszyć się np. zwykłym spacerem w parku albo lekturą książki w zimny, wietrzny wieczór, to już jest znawcą Hygge, chociaż wcale nie musi tak tego nazywać.
Pokój dzienny w duńskim stylu?
Hygge nie jest stylem aranżacji wnętrz, ale przytulny dom odgrywa w nim pierwszoplanową rolę. I nie jest to na pewno przypadek, że Hygge staje się obiektem zainteresowania szczególnie w miesiącach zimowych. Zwłaszcza w tej porze roku, gdy na zewnątrz jest chłodno, dni stają się coraz krótsze, a słońce rzadko do nas zagląda zza chmur, myślimy o domu jako o miejscu przytulnym.
W tym wpisie skoncentrujemy się na pokoju dziennym, czyli miejscu w którym spędzamy sporo czasu w ciągu dnia. A więc jak przytulnie urządzić pokój dzienny? Niekoniecznie trzeba to robić tak jak Duńczycy. Hygge potraktujmy jako inspirację. W praktyce najwięcej zależy od indywidualnie dobranych dodatków i przedmiotów użytkowych, ale jest też kilka elementów i materiałów, które już same w sobie tworzą przytulną atmosferę.
Przede wszystkim drewno – jest określane jako „ciepły” i w tym sensie przytulny materiał – w przeciwieństwie np. do kamienia, szkła czy różnego rodzaju tworzyw sztucznych. Oczywiście, mówimy tu drewnie naturalnym. Te właściwości ma też fornir, który w gruncie rzeczy jest przecież cienką warstwą prawdziwego drewna. Tu przeczytasz rozmowę na ten temat z ekspertem. Więc jeśli zależy Ci na przyjemnej atmosferze w pokoju dziennym, wybierz meble z drewna.
Jeśli Twój pokój dzienny ma większą powierzchnię, to warto wydzielić w nim strefy, oczywiście w sensie optycznym – jadalną, relaksu, czytania itp. Takie wnętrze sprawia wrażenie harmonii i porządku, a wtedy odpoczywamy.
Tajemnicą przytulnej atmosfery jest swego rodzaju lekkość aranżacji. Powinno być przyjemnie i nie przytłaczająco. Rustykalnie? Pewnie takie wnętrza dla wielu intuicyjnie kojarzą się z przytulnym domowym ogniskiem, ale w nowoczesnych wnętrzach albo urządzonych po skandynawsku również może być przytulnie. Upodobanie do minimalizmu wcale tego nie wyklucza. Co więcej: na pewno znajdą się wśród Was osoby przekonane o tym, że świetnie sprzyja tworzeniu takiej atmosfery. Właśnie, przytulność jest czymś, co tworzymy sami. Zgódźmy się więc, że wszystko jest kwestią dobrania odpowiednich dodatków i dekoracji.
7 rzeczy, na które warto zwrócić uwagę
- Tekstylia – wybiera według własnych upodobań i pasujące do całości aranżacji. W tym przypadku obowiązuje jednak zasada: mniej znaczy więcej. Pamiętajmy, że przytulność potrzebuje raczej uporządkowanej przestrzeni. Nieużywane tekstylia nie pomogą w osiągnięciu takiego efektu.
- Odpowiednie oświetlenie, najlepiej punktowe. Poza tym, światło powinno być o ciepłej barwie, czyli przypominającej naturalne światło, oraz, jeśli można tak to określić, miękkie. Podświetlane witryny to bardzo ważny element punktowego, nastrojowego oświetlenia pokoju dziennego.
- Unikaj nadmiaru dekoracji. Liczą się raczej małe akcenty, jak np. świece (to akurat ważny element typowego duńskiego Hygge). Tym bardziej, że ogień ma wiele wspólnego z atmosferą przytulnego domu, a nie każdy ma możliwość zamontowania kominka.
- Dekoracje, w tym obrazy czy grafiki powinny być spokojne, raczej wyciszające niż krzykliwe.
- Kolory – brązy, beże, ciepłe i niezbyt jaskrawe odcienie żółtego.
- Zieleń, ale powinny być to rośliny różnego rodzaju.
- W miarę możliwości postaraj się, by elektronika nie dominowała w przestrzeni.
Podsumowując: drewno, meble dopasowane do naszego stylu życia, przyjazne oświetlenie i indywidualnie dobrane, „otulające” dodatki to tajemnica przytulnego pokoju dziennego. Poczucie „jestem u siebie”, które chyba u każdego wywołuje przyjemne wrażenia i pozwala łatwiej odnajdować przyjemności nawet w najprostszych i najzwyczajniejszych rzeczach na co dzień.